Tomasz Jaśkowiec, Szlachetność

/ 15 sierpnia, 2014/ Artykuły, Tomasz Jaśkowiec

Żyjemy w czasach gdy szlachetność nie jest cnotą szczególnie pożądaną. Zdecydowanie ustępuje pragnieniu bycia ważnym lub bogatym, dążeniu do szczęścia i samorealizacji. Czy jednak zawsze tak było? Myślę, że tak, chociaż różnica polega jedynie na stopniu natężenia owych bardziej lub mniej szlachetnych pobudek serca ludzkiego czasami pobudzanych przez różne okoliczności. Wiemy, że za jednym i drugim stoi sam Bóg będący pierwszą przyczyną wszystkiego co się dzieje zarówno tu na ziemi jak i w niebie. Kiedy myślę o szlachetności przypominam sobie Berejczyków, którzy w opinii Pawła byli szlachetniejsi od Tesaloniczan, bo usłyszawszy Dobrą Nowinę o Jezusie codziennie badali Pisma sprawdzając czy rzeczy mają się dokładnie tak jak im Paweł przedstawiał. W tym przypadku szczere szukanie prawdy połączone z wiarą Pismom Starego Przymierza było czymś wyjątkowym z czym Paweł nie spotykał się zbyt często. Mam jeszcze jedno szlachetne skojarzenie: Jezus opowiadając przypowieść o czterech rodzajach roli, która jako jedna z nielicznych została bardzo obszernie wyjaśniona, mówi o czterech rodzajach serc ludzkich. Wszystkie one przyjmują Słowo Boże jak gleba ziarno, ale tylko jedna wydaje pożądany plon. Symbolizuje ona ludzi którzy sercem szlachetnym (Biblia Tysiąclecia) lub sercem szczerym i dobrym (Biblia Brytyjska) usłyszawszy Słowo Boże zachowują je i dzięki wytrwałości wydają owoc. Postawa ta zarówno u Berejczyków jak i w przypowieści Jezusa w połączeniu z wytrwałością i oczywiście Dobrą Nowiną o Jezusie staje się podstawą zbawienia człowieka. Z drugiej zaś strony warto zwrócić uwagę, że szlachetność można również tłumaczyć jako szczerość i dobroć połączone razem.

Człowiek raz się rodzi duchowo, ale poznaje Boga i uczy się z Nim współpracować przez całe życie. Myślę, że można chrześcijan porównać do złota, mniej lub bardziej zanieczyszczonego różnymi domieszkami. Wszak złoto jest metalem szlachetnym. Często Bóg podejmuje próby podniesienia naszej wartości poprzez wytopienie tych domieszek z naszych serc, aby uczynić je bardziej szlachetnymi. Zobaczmy, że Świątynia Salomona od środka była prawie cała pokryta złotem, a ulice miasta świętego zstępującego z nieba były z czystego złota, przeźroczystego jak szkło. Trudno też w takim momencie zapomnieć o kamieniach szlachetnych, których wartość znacznie przewyższa zwyczajne kamienie. Popatrzmy w taki sposób na szlachetnych ludzi. Wśród tego co szlachetne znajdziemy jeszcze szlachetnie urodzonych, szlachetne winorośle, czy szlachetne oblicze, słowa, usposobienie, myśli lub postępowanie. Również do tych przykładów możemy się odwołać, bo czyż to właśnie nie Izrael jest szlachetnym narodem wybranym i umiłowanym przez Boga? Podobnie jak szlachetna winorośl do której jest porównywany Izrael zarówno przez Izajasza jak i Jeremiasza. Również Paweł podejmuje tą kwestię wyjaśniając, że część Żydów została odcięta od szlachetnego drzewa jakim jest Jezus, a my poganie zostaliśmy wszczepieni na ich miejsce. Oni zostali odcięci, bo nie wydali szlachetnych owoców, a my będziemy trwali jeżeli nie pójdziemy w ich ślady. Wzruszająca jest opowieść Izajasza o szlachetnej winnicy Pańskiej, którą uprawia sam Bóg, a która mimo wszystko wydała gorzkie lub złe owoce. Gospodarz spodziewał się po Izraelu szlachetnego postępowania, prawa i sprawiedliwości, a było inaczej. Widzimy więc, że prawdziwa szlachetność jest możliwa tylko wtedy, gdy jest się szlachetną sadzonką wszczepioną w Dobrego i Szlachetnego Boga, jednakże nawet wówczas szlachetny owoc nie jest gwarantowany. Nie można bowiem wytrwać w czymś czego się nie kocha i ceni ponad wszystko, a tutaj już mamy odrobinę miejsca na decyzje i postawę człowieka, który może trwać przy swoim Stwórcy pomimo utrapień i prześladowań, albo pozwolić aby zarosło jego serce tym co złe i pospolite. Wytrwałość potrzebna do wydania właściwego owocu potrzebuje zaangażowania z naszej strony. Podobnie jak w czasach trudnych, kiedy Bóg oczyszcza nasze serca musimy się poddać jego woli i nie odstępować od Jezusa. Z drugiej zaś strony wytrwałość wierzących w dobrym postępowaniu będzie wyjątkowym świadectwem ich wiary dla niewierzących, a ich szlachetność świecić będzie jak lampa w nocy.

Tomasz Jaśkowiec